0
macio106 3 kwietnia 2016 22:31
Padła propozycja jedziemy na Adamka? Odpowiedź była tak, więc zakup biletów tych najtańszych, a jakże by inaczej. :D Kupno biletów na Polskiego Busa. I już mamy plan gotowy.
Startujemy 1 kwietnia o 23:30 z Gdańska niestety jak to bywa w Polskim Busie cebula pełną parą, oczywiście pchanie się kto pierwszy ten lepszy bo tak. Chrapanie, czy rozmowa o 2 w nocy przez telefon na cały autobus to normalka, ale nie ma co narzekać wiedziałem na co się piszę. Przyjeżdżamy obolali i trochę zmęczeni o 9:30. Ruszamy w miasto. Na początek wiadomo rynek główny:

Piechotą wędrujemy na Zamek Królewski, a po drodze widzimy takie kwiatki :D

Na Zamku w kasie kupujemy za 7 zł ulgowy bilet który upoważnia do wstępu na dzwon Zygmunta i do Grobów Królewskich. Jednak najpierw trochę chodzimy po dziedzińcu.


W końcu nadszedł czas, wchodzimy do Katedry Wawelskiej, powoli zwiedzamy te prześliczne obiekty wchodzimy do Grobów oczywiście zdjęć stamtąd nie ma z powodów oczywistych. Następnie idziemy na dzwonnicę:

I tego nie rozumiem za nic w świecie. Co trzeba mieć w głowie, aby przy tak pięknym zabytku pisać na deskach markerem kocham cię Aniu? No co?!
Pomijając ten fakt i sporą gimnastykę przy wchodzeniu po schodach było ok. Potem znowu wracamy na stare miasto.

Kupujemy całodobowy bilet za 7,50 zł i lecimy na stadion Cracovii, gdzie za kilka godzin rozegrała ona spotkanie z górnikiem Łęczna.

Potem Błonie

Niestety na kopiec Kościuszki nie starczyło czasu. Wracamy do miasta, napełnić manę i życie na galę, więc trzeba było zjeść kebaba! :D Po tym jakże cudownym posiłku okraczonym pepsi, nakarmiliśmy jeszcze gołębie kanapkami z domu. Jakoś trzeba było się ich pozbyć bo na hale i tak nie wniesiemy, a jedzenia się nie wyrzuca. I co mnie zdziwiło gołębie bardziej wolały mięso niż bułkę!
Już ją jadą tramwajem 14 na halę i są na miejscu o 16:45

Na bilecie jak byk pisze. Wejście od godziny 16:30 no cóż ludzi sporo, a bramy zamknięte. Wpuszczali dopiero o 16:55 no co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz. Wchodzimy na halę jako pierwsi:

I trzeba przyznać robi wrażenie. Ergo Arena przy niej jest taka malutka.
Do gali 1,5 godziny to trochę po niej pochodziliśmy. Spotkaliśmy parę osobistości ze sporów walki.

Z nudów pobiegłem na najwyższe miejsce na hali i zrobiłem fotkę widoczności:

Gala się rozpoczyna od uderzenia że Brodnicka nie zawalczy no super sprawa! Gala miała startować o 18:30, a tak przesunięte na 19:15 no co pan zrobisz? Nic Pan nie zrobisz. Pojedynki nie ma co narzekać były naprawdę dobre. Jackiewicz dobra dobrą muzykę na wejście:

Niestety to już koniec kariery Adamka, jednak hałas jaki był przy jego wyjściu i hala śpiewająca Funky Polak - Pamiętaj tego długo się nie zapomni!

Po gali trzeba jakoś dostać się do opustoszałego centrum. Nic nie poradzimy jedziemy jak sardynk w tramwaju 62.

Jest już 1:12 Autobus mamy o 2, więc bez kombinowanie idziemy na dworzec po drodze zostaje zakupione jedzenie na drogę i czekamy. Godzina 1:45 jest nas Bus, wchodzimy i prawie pusty! No nie takiego czegoś się nie spodziewaliśmy, więc każdy z nas zajął miejsce przy oknie i zanim Autobus ruszył, każdy z nas zasnął. Ja się obudziłem dopiero w Toruniu jak całkowicie przypadkiem odkryłem że koło mnie dosiała się całkiem spoko dziewczyna. A siedziała koło mnie od Łodzi, jednak sen to ja mam twardy. Przyjeżdżamy do Gdańska o 12. Wsiadamy w SKM i o 13 jesteśmy w domu. Podsumowując koszt to:
- 40 zł bilet na galę
- 2x35 zł Polski Bus
- 7,50 zł całodobowy na komunikację
- 7 zł wejście do Katedry
- 13 zł Kebab

Moim zdaniem wycieczka bardzo udana, chociaż podróż busem to męczarnia, wszelkie niedogodności zrehabilitowała świetna gala, szkoda że hala nie była w 100% pełna.

Dodaj Komentarz